Dla większości osób ferie zimowe już się skończyły, a dla nas właśnie się zaczynają!!! Mamy zaplanowanych kilka dni w górach: jazdę na nartach, spacery, poranne bieganie i totalny luz!
Ja już jestem na miejscu, rozpakowana i po pierwszym spacerze. Jutro wizyta na stoku, a w środę dołączy B z mężem:)
Zanim tu dotarłam musiałam podjąć najcięższą decyzję, dotyczącą każdego mojego wyjazdu z domu, a mianowice co ze sobą zabrać!
Pakowanie przy winie, z pomocą przyjaciółki i dziewczyny kuzyna, które skutecznie wybijały mi z głowy kolejne wciskane ciuchy zakończyło się sukcesem i ostatecznie zmieściłam się do dwóch walizek :P no i siatki… ale do samochodu wepchnęłąm wszystko i wbrew pierwszym obawom- nie musiałam jechać autobusem…
Dzięki dziewczyny! ale jak czegoś mi zabraknie- będzie na Was:P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz